--31.05.2006--
OSTATNI MAJ
alez sie dzisiaj dobrze bawilem. dobrze ? malo powiedziane... moze kiedys wszystko zamieszcze na tym blogu, ale to wszystko zalezy od Niej. narazie moge tylko zapewnic, ze mialem dzis wiecej wrazen niz na wesolym miasteczku. jutro dzien dziecka... i pierwsza nota cerwcowa xD kto by pomyslal ze to sie tak dlugo utrzyma. z mala przerwa,ale...
--29.05.2006--
ZASKOCZONY
dzis sie dowiedzialem czegos o naturze Madzi. do tej pory byla bardzo cicha i spokojna, czasem tylko bywala odwazniejsza. dzis natomiast przeszla sama siebie... dzis zaczalem uzupelniac bloga bo sie troszki zestarzala moja stronka. kanalu na ircu juz nie prowadze. nikogo i tak tam nie bylo :/. ide spac
--27.05.2006--
SNIEZKA
Zauwazylem ze ten blog stal sie blogiem moich poczynan z Madzia... ale to nic. mi to nie przeszkadza. bylismy dzis na sniezce. bylo nieciekawie ze wzgledu na pogode. bylo chlodno i deszczowo, ale jak obietnica ... . doszlismy do "samotni" (Magdzie strasznie na tym zalezalo) i na "strzesze akademickiej" (tu zalezalo mi) ostatecznie nie doszlismy bo juz na samotni bylo tylko 6 stopni. trudno. i tak nie zaluje. bylo pieknie
--26.05.2006--
U MNIE
tiaaaa. dzis przyjachalismy do mnie. zdziwilo mnie Jej zaufanie, ale w sumie po tym co sie dzialo wczroaj to nie widze kresu Jej zaufania dla mnie. mimo tego troszke statystyk. byla jakies 35 kilometrow od domu, telefon wylaczony, z w zasadzie nowym czlowiekiem. dzis odkrylem takie pewne przyjemne slowo... baaardzo przyjemne.male niedomowienie na koniec dnia i odwiozlem Ja do domu. po powrocie do baru. zdziwila mnieobecnosc Krawczyka. nie sam fakt ze On tam byl tylko to ze Kasia nie zrobila mu wyzutow. hmmmm moze sie zmienila...
--25.05.2006--
TAJEMNICA
dzis wyjawila mi swojanajwieksza tajemnice... to bylo przykre, ale konieczne. wytrzymalem doobre 4 godziny nie rozklejajac sie. bylo naprawde ciezko. ledwo przyjechalem do domu... na wszystkich krzyczalem i nie pozwalalem ze soba pogadac. towarzystwa dotrzymala mi poduszka... potem poszla do prania... nie umialem sie powstrzymac od placzu. po prostu nie moglem.
--19.05.2006--
SZCZESLIWY DZIEN
no coz. jak zwykle na spacerku. znow w parku, bylo dobrze dopuki nie zaczal padac deszcz. poszlismy do niej... tam pierwsze pocalunki. takie zwykle, ale ile znaczyly dla mnie. to dzien od ktorego zaczynam liczyc "ze jestesmy razem". tego dnia rodzice odebrali mnie do domu. po 22 :D zanim dotarlem do domu poszedlem z przyjaciolmi do baru. faaaajnie bylo :E to byl najszczesliwszy dzien w moim dotychczasowym zyciu
--18.05.2006--
SPACEREK NUMER DWA
juz wczoraj sie umowilismy z Madzia ze pojdziemy dzis na spacer... no to poszlismy... na Chojnik. tak po prostu. to byl Jej pomysl. spodobal mi sie. weszlismy na gore i... pierwszy raz Ja przytulilem, no i probowalem cos zrobic z Jej lekiem wysokosci. nie udalo sie;( trudno. i tak bylo pieknie :D
--17.05.2006--
MADZIA
tak troszke od tylu, no ale co tam. wiec zaczne od tego ze rozmowa na gg z "madzia" nie skonczyla sie tak jak wszystkie inne. dzis bylem z Nia na spacerze, umowieni na dluga przerwe i kawalek lekcji... skonczylo sie na tym ze do szkoly nie wrocilismy :D jeden z najdluzszch spacerkow w moim zyciu. okolo 7h. ale nie zlauje, nawet pod koniec chodzilem z Nia za reke, co bardzo zdziwilo Kasie Fosciak - osobe dzieki ktorej sie zapoznalismy. milo bylo... zmeczony jestem... ide spac
--01.05.2006--
AWARIA
mam powazna awarie sprzetu... braki pouzupelniam jak wszystko wroci do normy :(